"Birds flying high,
You know how I feel.
Sun in the sky,
You know how I feel.
Breeze driftin' on by,
You know how I feel."
***
Nie sądziłam, że
wakacje będą dla mnie takie niesamowite. Obstawiałam na nudę w domu i zamulanie
przed książką lub komputerem. Nic bardziej mylnego.
Każdy dzień jest
inny, każda noc różni się od poprzedniej, powoli traktuję dom jak hotel (słowa
mojej mamy). Spędzam czas tak intensywnie, że nie mam czasu pomalować paznokci
czy zrobić maseczki na twarz. Istny zawrót głowy.
Wstaję „rano”,
sprzątam w domu, trochę poczytam, idę na sesję, a później na ognisko lub jakąś
imprezę. Wakacje moich marzeń nareszcie nadeszły.
Niemal 24 godziny
na dobę, które spędzam z Dawidem sprawiają, że jest mi jeszcze gorzej, kiedy
nie ma Go przy mnie. Nie możemy bez siebie żyć ;)
Wczoraj pierwszy
raz od bardzo dawna miałam wolny wieczór i nie miałam pojęcia co ze sobą
zrobić. Siedziałam na łóżku i miałam dylemat czy zacząć oglądać jakiś film,
serial, wziąć się za przerabianie zdjęć z sesji czy za czytanie książki.
Zgłupiałam po prostu :D
Dzisiejszy post
będzie dotyczył moich początków z fotografią. Może się wydawać, że napisanie go
będzie dla mnie prostym zadaniem, ale tak nie jest. Nie wiem dokładnie gdzie i
jak to wszystko się zaczęło, nie wiem kiedy obdarzyłam aparat bezgraniczną miłością. Wydaje
mi się, że już pod koniec podstawówki przejawiałam jakieś zainteresowanie
fotografią i robieniem zdjęć. Uwielbiałam przeglądać strony ze zdjęciami,
wyobrażać sobie jak ja bym to wszystko robiła.
Przełomowym wydarzeniem dla mnie
był moment, kiedy dostałam od cioci aparat cyfrowy (5 lub 6 podstawówka). Zabierałam
go dosłownie wszędzie, robiłam zdjęcia koleżankom, zwierzętom i kwiatkom. Nie
traktowałam tego jakoś poważnie, po prostu lubiłam fotografować to, co akurat
znalazło się w zasięgu mojej ręki.
W szóstej klasie
podstawówki bardzo zaprzyjaźniłam się z Angeliką i razem z nią odkryłam coś
takiego jak przerabianie zdjęć. Zaczęło się od prostego programu Photo Filtre
(którego do dziś czasem używam). Nasycałyśmy kolory, zmieniałyśmy kontrast itd.
Nic wielkiego, ale od czegoś trzeba było zacząć ;).
Po jakimś czasie
znalazłyśmy w Internecie Corel PaintShop Pro. Wtedy zaczęło się kombinowanie na
całego. Głównie w tamtym programie nauczyłam się retuszu i wklejania różnych
obiektów do zdjęcia. Świetnie się tym bawiłam, cały czas (wspólnie z Angelą :*)
wymyślałyśmy coraz to nowsze i ciekawsze przeróbki zdjęć.
Na początku
gimnazjum w nasze łapki wpadł Photoshop. Nie pamiętam już która wersja, to było
w końcu jakieś 6 lat temu, a moja pamięć nie jest najlepsza. Przeróbka szła nam
coraz lepiej, przeważnie to Angela wpadała na coś nowego (nie dziwi mnie wcale
to, że poszła do liceum na infę^^).
Dzięki Niej opanowałam PS’a, za co jestem
Jej naprawdę wdzięczna! Dziękuję Angeluś, wiem, że to czytasz! :D
Chyba w drugiej
klasie gimnazjum zaczęłam marzyć o lustrzance. Czułam, że fotografia i
przeróbka zdjęć będzie dla mnie czymś więcej
niż tylko zwykłą zabawą. I tu pojawił się problem. Chcieć, a móc…
Nie
miałam na tyle pieniędzy, żeby kupować sobie każdą rzecz, na którą naszła mnie
ochota (na szczęście! Przynajmniej teraz doceniam to, co mam!), więc o
lustrzance mogłam zapomnieć.
Zadowalałam się tym, że Angela posiadała aparat
kompaktowy, którym też można było cykać całkiem niezłe fotki. Miło wspominam
tamten okres czasu, nasze spacery, robienie zdjęć przy każdej nadarzającej się
okazji. Myślę, że było to dobre wprowadzenie do świata fotografii.
W trzeciej klasie
gimnazjum marzenie o posiadaniu lustrzanki się spełniło. Na bierzmowanie
dostałam kasę i kupiłam swój pierwszy aparat – Canon 450d razem z 4 obiektywami
i całym zestawem niezbędnym do fotografii. Skakałam ze szczęścia, naprawdę!
„Sesje”, które
robiłam na początku polegały na tym, że razem z kumpelami chodziłyśmy do lasu,
brałyśmy ubrania, kosmetyki i zaczynałyśmy robić zdjęcia. Tzn. ja zaczynałam, a
one pozowały.
Zero konkretnego tematu, zero koncepcji czy jakiegokolwiek planu.
Totalny spontan. W pewnym sensie mi się to podobało, bo nigdy nie było wiadomo
czego można się spodziewać po sesji, ale… Dziś wolę mieć z góry ustalony plan
działania i chociaż trochę się go trzymać.
Pierwszą sesję z
osobą, którą znałam jedynie z widzenia pamiętam do dziś. Stresowałam się jak diabli,
bałam się, że coś mi nie wyjdzie i będzie wstyd. Ale przełamałam się i wyszło
lepiej niż się spodziewałam, dzięki czemu na kolejne sesje szłam bardziej
wyluzowana i pewna siebie.
Wszystko było pięknie
i kolorowo do czasu, kiedy we wrześniu 2011 roku padła mi migawka. Totalna
załamka, płacz i zgrzytanie zębami. Postanowiłam, że kolejny aparat będę
szanować i dbać o niego.
Zero bezmyślnych pstryków i zero sesji, które
odbiegają od moich pomysłów.
Wtedy też postanowiłam, że koniec z darmowymi
sesjami dla wszystkich. Przecież sprzęt niesamowicie szybko się marnuje.
W maju 2012
kupiłam Canona 50d i można powiedzieć, że odżyłam. Zaczęłam robić sesje, które
siedziały mi w głowie przez całą zimę, zaczęłam realizować swoje marzenia i
realizuję je do dziś J
Mam nadzieję, że
chociaż kilka osób dotrwało z czytaniem do ostatniego zdania. I oczywiście mam
nadzieję, że Was nie zanudziłam J
Z chęcią dowiem
się o czym byście chcieli poczytać w kolejnym poście.
2007
2008
Haha to zdjęć z tej "sesji" mam niesamowity sentyment :D |
2009
2010
(pierwsze sesje Canonem 450d)
2011
***
Grunt to mieć niewyobrażalną chęć odkrywania i eksperymentowania :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą notkę! Zaciekawiła mnie i no w sumie trochę jakbym czytała o swoich początkach z fotografią! a zdjęcia od 2010 roku.. nie które perełki straszne, ale obecnie Twoje prace mnie powalają! Uczę się i uczę lecz niestety wciąż nie mogę osiągnąć zamierzonego wyniku.
OdpowiedzUsuńA w następnej notce fajnie jakbyś dodała parę trików z photoshop'a :) Pozdrawiam!
Dziękuję! :)
Usuńpomyślę o tym z photoshopem ;)
To były czasy ... :D Od momentu powstania zdjęcia gdzie znajdujesz się Ty, Angela i mak, zaczęłam śledzić Twoją karierę fotograficzną... Och jaki progres :P :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, to masa czasu! :D
UsuńNiesamowicie się rozwinęłaś! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje! :)
Usuńz dnia na dzień jesteś coraz lepsza :*
OdpowiedzUsuń2010 to twój najlepszy rok zdjęciowy
OdpowiedzUsuńJa dotrwałam :) Przeczytałam cały post i obejrzałam każde zdjęcie :) Ciekawie to wszystko opisałaś :)
OdpowiedzUsuńMoże zrobiłabyś post o swojej ulubionej sesji? Takiej sesji nad sesje, która najbardziej zapadła Tobie w pamięć?
Pozdrawiam serdecznie! :)
Dzięki! :)
UsuńOj może być ciężko, bo nie wiem na którą bym się miała zdecydować ;D
Aż przypomniało mi się jak ja zaczęłam odkrywac świat fotografii z moją przyjaciółką. Super post. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuńczytałam ten post i oglądałam zdjęcia z uśmiechem na twarzy, miło się wspomina :*
OdpowiedzUsuńOj tak, aż się łezka w oku kręci ;)
Usuńsuper, obejrzałam i przeczytałam wszystko, na pewno fajnie tak sobie poprzypominać stare dzieje :D
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńnaprawdę świetne zdjęcia, pozazdrościć talentu :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, pozazdrości talentu :3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńNaprawdę duuuży postęp! :D Ale każdy od czegoś zaczynał :)
OdpowiedzUsuńPs. to da się zepsuć migawkę? :O jak to możliwe?
Dzięki! :)
UsuńMigawka pada po iluś tam tysiącach niestety :(
i nie da się temu w żaden sposób zapobiedz ? :O
UsuńTak tworzy się nasza własna historia :D
OdpowiedzUsuńprzeczytałam całe! bardzo fajnie się czytało ale jeszcze lepiej oglądało zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńParę zdjęć jest naprawdę ciekawych i oczywiście widać jak się rozwinęłaś ;)
OdpowiedzUsuńParę zdjęć naprawdę ciekawych i widać jak się rozwinęłaś
OdpowiedzUsuńBardzo się zmieniłaś od początku! Bardzo od tamtego czasu rozwinęłaś swoje umiejętności ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :)
UsuńZazdroszczę :D mi nie dawali pieniędzy na bierzmowanie :<
OdpowiedzUsuńi apropo sesji zgadzam się sprzęt się zużywa chociaż większość "modelek"
o tym nie ma pojęcia
:)
No niestety :c
Usuńlubię takie posty! bo przecież każdy kiedyś zaczynał.. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDzięki za zbiór fantastycznych zdjęć :) zwłaszcza jedno przypadło mi mega do gustu ! kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńA mogę wiedzieć które? :>
72 tutaj miało być !
UsuńOk, ok ;D domyśliłam się :)
Usuń72 :)
OdpowiedzUsuńnawet Angela się pojawiła :D
OdpowiedzUsuńJestem w 2 klasie gimnazjum zaczęłam fotografować w pierwszej, czyli podobnie jak Ty :) Mam nadzieję że kiedyś też będę umiała stworzyć choć namiastkę z tego co teraz tworzysz Ty. Jestem twoją wielką fanką ^^ A tak na marginesie: znasz może jakieś darmowe, dobre wg Ciebie programy do obróbki zdjęć oprócz Photoscape? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :)
UsuńCorel Paintshop - chyba można darmowy ściągnąć ;)
Przeczytałam cały wpis i naprawdę muszę przyznać, że zrobiłaś niesamowite postępy! No moje gratulacje! Uświadomiłaś mi, że każdy zaczynał od tak zwanego zera. Ja chyba także napiszę podobny post o moich początkach za jakiś czas (o ile nie będziesz miała nic przeciwko), bo sama teraz dostrzegłam, że też się tam jakoś rozwinęłam. Świetny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! :) Oczywiście, że nie mam nic przeciwko, daj znać jak napiszesz :)
Usuńjeżeli lubisz fotografię i zdjęcia, które mają duszę - zapraszam :) honorataem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMasz rację Stodolni (Ostrava) jest niesamowita,trzeba tylko pozwolić jej żeby nas lekko pochłonęła.Klimat podobno niespotykany w tej części europy i to nie jest tylko moje zdanie,ale ludzi z całego świata których tam spotykałem.No i najważniejsze muszę Cie pochwalić za fotografię którą robisz,dobry warsztat,tylko więcej odwagi.
OdpowiedzUsuńps nie chwalę za mocno,bo podobnie reaguję na komplementy (czasami lepszy dobry kopniak niż przesłodzony komplement) Pozdrawiam Marek
Post świetny ! :D
OdpowiedzUsuńKurcze, od dnia kiedy zobaczyłam Twoje zdjęcia pragnę stanąć przed Twoim obiektywem.. ;D
Bardzo mi miło!
UsuńJa teraz mam dużo czasu, więc zapraszam :D