31 lipca 2013

Podsumowanie lipca.







***

"Cause I remember every sunset,
I remember every word you said."


***


Tegoroczne wakacje, najdłuższe w moim życiu, są bardzo intensywne. Dzieje się tak dużo, że nie mam czasu na dokończenie czytania "Gry o Tron" czy na pisanie w pamiętniku. Bałam się, że nie będę miała czasu na napisanie tego posta, bo ciągle coś mnie zatrzymywało i musiałam to odkładać na później.
Zastanawiam się od czego mogę zacząć, bo mam tak wiele do przekazania. Nie chcę opisywać wszystkiego ze szczegółami, bo jak już zapewne wiele osób zdążyło zauważyć - nie lubię pisać o swoim prywatnym życiu więcej niż trzeba. 

Większość swojego czasu spędzam z Dawidem i naszymi przyjaciółmi. Angela i Marta wyjechały, więc jestem "skazana" na towarzystwo facetów. Wcale mi to nie przeszkadza, bo od lat mam lepszy kontakt z chłopakami niż z dziewczynami. Wolę usiąść przy ognisku z piwem w ręku i słuchać ich sprośnych dowcipów, niż marnować czas w centrum handlowym słuchając gadki o modzie. Może jestem dziwna, ale naprawdę irytuje mnie zachowanie większości dziewczyn.

Wakacje mam od maja, ale tak można powiedzieć, że poczułam wakacje dopiero pod koniec czerwca. Wtedy znajomi zorganizowali wielką imprezę z okazji zakończenia roku szkolnego. 300-400 osób ( nie wiem dokładnie ), remiza strażacka i... alkohol. Niestety mam słabą głowę, więc już po 2 piwach tańczyłam i gadałam ze wszystkimi, którzy do mnie podeszli. Było mi mega głupio, kiedy podchodziły dziewczyny i mówiły, że mnie kojarzą z facebooka czy photobloga, że robię fajne zdjęcia itd... Nie potrafię słuchać komplementów na swój temat, bo zaraz robię się czerwona i zaczynam paplać jakieś głupoty, więc powiedziałam coś w stylu "eeeeeeeeeeeeeeeeeee, dzięki". No nic, mam nadzieję, że nie wzięły mnie za idiotkę ;)




Na początku, kiedy oglądałam zdjęcia, nawet nie wiedziałam, że to ja tańczę z Barrym, poznałam siebie dopiero po czasie. Boże :D

Nienawidzę swojej miny na tym zdjęciu (%%% robią swoje), ale zdjęcie lubię :D




















Dwa razy odwiedziłam w Czechach ulicę, która nigdy nie śpi - Stodolnię. Za pierwszym razem było sztywno, nie umiałam wczuć się w panujący tam klimat, ale drugiego razu... Pokochałam tą ulicę! Byłam z Dawidem, kumplami i Angelą, poszliśmy do klubu i tańczyliśmy całą noc. Wracaliśmy do domu o świcie, całą drogę powrotną przespałam na kolanach u Dawida. Mam nadzieję, że niebawem czeka nas powtórka z tego wypadu ;)

Zdjęcie z neta ;)






Kiedy tylko mam wolny czas, staram się ćwiczyć. Już nie chodzi o gubienie wagi, ale o to, że kiedy ćwiczę czuję, że żyję. Co najmniej 4 treningi tygodniowo napawają mnie pozytywną energią i chęcią do życia. Niestety na diecie podczas wakacji być nie  potrafię, zbyt rozregulowany tryb życia, ale te 2 godziny na ćwiczenia dziennie staram się przeznaczyć. Ostatnimi czasy mega upały nie pozwalały mi na intensywniejszy trening, więc sobie odpuściłam przez kilka dni i muszę powiedzieć, że czegoś mi brakuje...
Planowałam zacząć biegać, ale samej mi się nie chce, a z Dawidem nie umiem zgrać się czasowo, więc pozostaje mi Chodakowska, Tiffanny, Mel B i orbitrek ;)
(W przyszłości planuję napisać o tym wszystkim posta, ale to dopiero wtedy, kiedy osiągnę swój wymarzony cel).






Co?! JA nie dam rady?!^^


Może według niektórych nie ma się czym chwalić, ale... zrzuciłam dość dużo kilogramów, więc ten brzuch to dla mnie sukces :) 

Dodaj napis




W tamtym tygodniu odwiedziłam Zuzannę Kotas w Tychach. Pojechałam do niej z moim Dawidem i naszym przyjacielem Barrym. Oni wynajęli łódkę (która przydała nam się do zdjęć) i popłynęli na środek stawu łowić, a my poszłyśmy na sesję. Zuzia wybrała cudowne miejsce, z którego nie chciało mi się wracać. Po sesji Zuza spieszyła się na autobus, a ja z chłopakami pływałam łódką i łowiłam ryby. 




Łowię potwory <3 


G O R Ą C O ! 




Lipiec od 2008 roku jest dla mnie wyjątkowym miesiącem. Wtedy poznałam się z Dawidem. Jedenastego obchodziliśmy naszą piątą rocznicę.




W czwartek byłam z Angelą na spacerze. Był to nasz pierwszy spacer od wielu tygodni i znów poczułam się jak w gimnazjum, kiedy te nasze spacery były na porządku dziennym. Brakuje mi tego bardzo, ubolewam nad tym, że czas płynie coraz szybciej i prawdopodobnie takich spacerów będzie coraz mniej. Będziemy mieszkać w innych miastach, będzie nam ciężej się spotykać... Mam nadzieję, że mimo wszystko nasza przyjaźń przetrwa każdą przeciwność losu. W końcu znamy się od dziecka.






Czemu ZAWSZE, gdy ktoś robi mi zdjęcia ja się MUSZĘ wygłupiać!?




Trafił nam się cudowny zachód słońca <3














Nie umiem pozować. Nie umiem pozować. Nie umiem pozować. Nie umiem pozować. Nie umiem pozować. 





Na koniec dodam sklejkę zdjęć z lipcowych sesji. Nie było ich za wiele, ale mam nadzieję, że w sierpniu nadrobię :)


Angelika, Paulina, Madzia, Martyna i Zuzia <3 



***




33 komentarze:

  1. Jak Angela jeszcze raz powie, że głupio wychodzi na zdjęciach to ją uderze. I jejku jaka Ty chuda jesteś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angela to mega maruda :D
      Do chudej mi daleko :)

      Usuń
  2. a ile zrzucilas kg jak mozna wiedziec? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie raz pisałam Ci, że jesteś moim autorytetem :) Dodatkowo powiem Ci, że masz śliczny brzuszek! Ile schudłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję! :)
      Pochwalę się tym, jak przyjdzie na to czas ;D

      Usuń
    2. Rozumiem! Po prostu sama się odchudzam i fajnie jest się inspirować kimś takim jak Ty :) Widzisz inspiruj esz mnie z każdej strony :)

      Usuń
    3. Kurcze, cieszę się bardzo! :) :) :)

      Usuń
  4. świetne zdjęcia! ;) Zapraszam -----> http://w-obiektywieaparatu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna jesteś ,robisz świetne zdjęcia ;)Fajne podsumowanie ,dla mnie też są to najdłuższe wakacje ,ale wypełnione zdjęciami ,czyli tym co kocham ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Ja mam nadzieję, że sierpień będzie dla mnie bardziej owocny jeśli chodzi o sesje :)

      Usuń
  6. świetne zdjęcia! ;) Zapraszam ------->http://w-obiektywieaparatu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne zdjęcia !
    Jak Ty robisz ten czerwony efekt, jeśli możesz zdradzić tą tajemnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny miły post :) oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) mam nadzieję, że będę miała czas, by częściej tutaj pisać :)

      Usuń
  9. Imprezka w Raszczycach to było to haha :**

    OdpowiedzUsuń
  10. można wiedzieć ile Twój chłopak ma lat?
    z tego jednego zdjęcia strzelam, że 20 :D

    OdpowiedzUsuń
  11. też nie umiem pozować ^^ zawsze robię z siebie głupa przed aparatem, jakoś wolę stać za nim. robisz świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne zdjęcia :)
    zapraszam: http://dreamaboutvogue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. pięknie Wam wyszły te zdjęcia z Zuzą, jestem w nich zakochana!
    a tak poza tym to masz idealną figurę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :) jestem dumna z tej sesji :)

      A co do figury... od ideału dzieli mnie wiele... Mam szerokie biodra, masywne uda, mały biust... ale wszystko da się zrobić, więc dążę do tego, by być fit! :)

      Usuń
  14. Zazdroszczę (ale tak w pozytywnym tego słowa znaczeniu) Ci tak udanego lipca :). Oby reszta wakacji była tak udana!

    OdpowiedzUsuń
  15. Barry! Hahahahaha, czy ja się muszę na niego natykać w każdym zakątku internetów? Btw jesteś z Raciborza? :O

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie piszesz :)
    +Masz śliczny brzuszek i mega wcięcie w talii! Wykonywałaś jakieś ćwiczenia?

    OdpowiedzUsuń
  17. jeju, jak schudłaś! przecież jeszcze niedawno miałaś sporo ciała, a teraz taka chudzina! :o można wiedzieć jaki nosisz rozmiar? bo wyglądasz na 34, ale po prostu nie mogę wuierzyć, że tyle zrzuciłaś! gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :D Do chudzinki mi brakuje jeszcze dużo, naprawdę :)
      WWYGLĄDAM NA 34?! Nieee! Mam 170cm i raczej nigdy nie osiągnę takich wymiarów (na szczęście, bo byłabym za chuda...)
      Bluzki i koszule noszę s/m, a spodnie 38 :)
      A niedawno nosiłam 42... ;d

      Usuń